Teraz zameldowanie (meldunek) nie jest tytułem prawnym do lokalu (pomimo siły błędnych przekonań na ten temat), ale proponuję, by Pan wywiązał się z prawnego obowiązku meldunkowego, który na Panu ciąży (meldują gminy a nie właściciele mieszkań), więc śmiało może Pan zawnioskować o zameldowanie (na piśmie!). Sam Pański Nie mieszkam z rodzicami, nie mam gdzie mieszkać. Po śmierci wujka zainwestowałem w mieszkanie około 20 tys zł, wcześniej było ono w stanie bardzo złym, nie dało się tam praktycznie mieszkać. Gość Wyjazdzagranice1. Wiem, że większość pracodawców nie chce zatrudniać, zależy też jaka była przyczyna odosobnienia, ale nie wszyscy, są zawody gdzie potrzebny jest fachowiec, więc pracodawca może Cię przyjąć, wszystko zależy co umiesz robić, w czym jesteś dobry. Opinia z zakladu karngo też się liczy, są też Oglądanie mieszkania we śnie zwiastuje poważne zmiany życiowe. Kiedy kupujemy mieszkanie to znak, że zostaniemy niebawem opuszczeni przez swoich przyjaciół. Motyw wynajęcia mieszkania zwiastuje, że sytuacja osoby śniącej niebawem ulegnie znacznej poprawie. Mieszkanie w pięknych, żywych kolorach może nam sygnalizować, że Mąż który nie stara się by jego żona miała poczucie bezpieczeństwa finansowego, żeby w razie czego po rozstaniu miała gdzie mieszkać to jest niedobry mąż. Na dworze już 25 stopni, a robi się coraz bardziej gorąco. - Zamieszkałam tutaj, bo nie mam gdzie mieszkać - mówi nam kobieta. I zaczyna opowiadać swoją historię. Gość nie mam gdzie mieszkać Goście; Napisano Wrzesień 1, 2011. Hej! Mam wyuczony zawód,ale jest bardzo niszowy i na pewno nie będę mogła się nim zająć w UK.Dalszą edukację chiałabym YG9A. Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 15 ] 1 2011-09-08 20:46:26 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Temat: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ?Witam. Mam pytanie do Was drodzy koleżanki i koledzy. Ilu młodych ludzi ma problem z mieszkaniem ? Jak jest u Was ? Nie każdy rodzi się w bogatej rodzinie, która może wszelkie zachcianki dzieci spelniac. Na swoim przykładzie podam że mieszkam z rodzicami i tak raczej będzie, nie stac mnie ani rodziców na kupno nowego to samo jest z moim chłopakiem. Ja na dzień dzisiejszy nie pracuje, raczej tak zostanie - chodzę za pracą ale jest ciężko. Mój chłopak pracuje, powiedział kiedyś że damy radę, że jak trzeba będzie wyjedzie za granicę że nie będę musiała pracowac ( staramy się o dzidziusia) jego pensja wystarczy na nasze życie i na małe chowanie w kieszeni (zarabia około 3 tyś złoty mięsiecznie) ale cóż o domku możemy pomarzyc. A jak jest u Was ? Nie bardzo wiedziałam gdzie mam umieścic ten post, więc przepraszam z góry i czekam na odpowiedzi. 2 Odpowiedź przez nokia 2011-09-10 09:32:57 Ostatnio edytowany przez nokia (2011-09-10 09:34:35) nokia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-16 Posty: 614 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Mam własny dom. Nie powiem że rodzice mi nie pomogli- bo pomogli- ale nie sfinansowali domu:) przy budowie albo kupili np płytki . Międzyczasie skończyłam studia , wyszłam za mąż i wybudowałam dom, kupiłam samochód, znalazłam świetną nie jest do końca skończony. Brakuje już mam tej chwili 25 lat:].Ale nie polecam nikomu takiego pędu jakiego ja mam przez życie...., budowa...mnóstwo pracy po godzinach (nieraz 12 h) studia z drugiej strony sobie myślę, że jak dobrze pójdzie to w wieku 35lat albo umrę z powodu szybkiego trybu życia, albo będę miała wszystko co chciałam osiągnąć, tylko jeżdżenie po świecie mi zostanie i zwiedzać:P. 3 Odpowiedź przez Plinka 2011-09-10 10:44:05 Plinka Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: uczę się ;) i pracuje ;) Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 336 Wiek: 20 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Ja mam to szczęście że mama zostawiła mi mieszkanie, a sama wyprowadziła się do swojego faceta Nie jest to jakieś m-3 ale zawsze coś Jak to się mówi, ciasne ale własne .Wiele moich koleżanek też mieszka z rodzicami, często są to już matki... Albo wynajmują stancje zawsze możesz się starać o mieszkanie od miasta, co prawda można czekać i kilkanaście lat... Ale wtedy gdy już Ty będziesz miała swój dom, to mieszkanie będziesz mogła oddać swoim dzieciom Chociaż z takimi mieszkaniami od miasta jest naprawdę trudno. Moja koleżanka jest wychowanką Domu Dziecka, po kończeniu 18 lat wróciła do domu. Potem zaszła w ciążę, z ojcem dziecka nie jest i nie ma od niego żadnej pomocy i jest zmuszona mieszkać z matką. 20 kilka metrów, dziecko chore, do tego alergik ale urzędników to nie interesuje że dziecko uczulone na wilgoć, roztocza i wszystko co się na świecie rusza mieszka w kamienicy z przed drugiej wojny gdzie jest wilgoć, grzyb i ogólnie nie ciekawie... Ale co zrobić, takie mamy prawo w Polsce.... 4 Odpowiedź przez Rising_Sun 2011-09-10 10:47:01 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ?Ja z moim chłopakiem wynajmuje mieszkanie, kawalerkę. Pewnie po studiach skończymy z kredytem mieszkaniowym. 5 Odpowiedź przez Juliette 2011-09-10 11:30:05 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Narazie każde z nas mieszka z rodzicami. Dostałam działkę od rok, po ślubie (będę mieć 20 lat) zaczniemy stawiać dom i jeżeli dobrze pójdzie, to w wieku 25 lat będę miała własny dom i dziecko. ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 6 Odpowiedź przez Selene1 2011-09-10 13:04:42 Ostatnio edytowany przez Mika09 (2011-09-10 13:05:28) Selene1 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-01 Posty: 12,645 Wiek: 26 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Mi i mojemu facetowi o tyle sie poszczecilo, ze jego mama przepisala domek jednorodzinny na mojego faceta i jego brata. Niestety nie jest on w najlepszym stanie w zwiazku z czym tkwiny juz w kredyciu i bedzie tak przez najbliższe 20 lat :] razem z jego bratem robimy kapitalny remont całego domku. Na razie w polowie skonczona jest tylko piwnica, a zostal jeszcze parter i pietro. Koniec remontu planujemy na jesien przyszlego roku, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Z domku beda dwa odrebne mieszkania, jego brat na dole z zona, i my na gorze, wiec wyjdzie ok 45m2 na mieszkanie ale najwazniejsze, że bedziemy mieli swoje małe, ale wlasne mieszkanko a czy potem podolamy temu wszystkiemu to nie wiem, bo facet zarabia nawet ok, ale ja chyba bede robic za najbizsza krajowa Igor ur. 3400g, 54cm 7 Odpowiedź przez Nie moja wina 2011-09-10 13:31:53 Nie moja wina Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-30 Posty: 114 Wiek: 20 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Nam się udało, kupiliśmy mieszkanie 80m kwad. od rodziców męża, fakt ze mamy kredyt na 30 lat! Mąż dostał działkę z mediami ale postawienie domku to zbyt dorogi interes i nas nie było stać. "Olej każdy dylemat jest zbędny. Posiadasz cel, nie wiesz którędy iść? Ja Ci powiem, tędy"KCK;**** Moje Słonko ;* 8 Odpowiedź przez cisowianka 2011-09-14 22:37:48 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ?Niestety żeby móc coś miec swojego trzeba robic przez całe życie, nie zawsze się ma to co by się chciało miec. 9 Odpowiedź przez Juliette 2011-09-20 12:27:01 Juliette Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-17 Posty: 1,659 Wiek: niecałe 20 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Nie moja wina napisał/a:Nam się udało, kupiliśmy mieszkanie 80m kwad. od rodziców męża, fakt ze mamy kredyt na 30 lat! Mąż dostał działkę z mediami ale postawienie domku to zbyt dorogi interes i nas nie było chyba nie było drogie to mieszkanie(?), bo u mnie kawalerka 28m2 kosztuje około 100 mieszkanie 80 m i to jeszcze w centrum lub bliżej miasta - życia by mi nie starczyło na spłatę kretydu. ''Bo wszystko czego chcęCałe życie być przy TobieNiech nie zgaśnie nigdy ogień, który płonie w Tobie'' 10 Odpowiedź przez sarna5 2011-09-30 18:33:14 sarna5 Niewinne początki Nieaktywny Zawód: krawcowa Zarejestrowany: 2011-09-17 Posty: 9 Wiek: 35 lat Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Witaj Ja mam taki sam problem , tylko ja jestem samotną matką z dwójką dzieci na kredyt nie mam co liczyć i mam dość tego ciągłego przeprowadzania się to koszmar , teraz też jestem na etapie szukania nowego , przed zimą muszę coś znależć bo to jest zimne .Na dodatek zauważyłam że nie chętnie wynajmóją , gdy są dzieci , tak bardzo marzę o własnym mieszkaniu , móc powiedzieć że to moje .Ale ciągle wierzę że to marzenie się spełni wkońcu . Ty masz męrzczyznę na którego możesz liczyć i masz w nim wsparcie , jesteście młodzi i wszystko przed wami POZDRAWIAM iść przez życie odważnie z podniesioną głową nie poddawać się 11 Odpowiedź przez cisowianka 2012-01-12 18:18:15 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 12 Odpowiedź przez Nie moja wina 2012-01-12 18:35:22 Nie moja wina Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-30 Posty: 114 Wiek: 20 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ? Juliette fakt, nie było drogie. Tylko że miało być bez teściów a jest z teściami mieszkanie:P "Olej każdy dylemat jest zbędny. Posiadasz cel, nie wiesz którędy iść? Ja Ci powiem, tędy"KCK;**** Moje Słonko ;* 13 Odpowiedź przez e-rzecznik Ober-Haus 2012-01-16 00:14:22 e-rzecznik Ober-Haus Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-15 Posty: 14 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ?W przypadku tańszych mieszkań warto zastanowić się nad TBSami, cenowo mieszkania tego typu są "odsprzedawane" za mniej więcej połowę wartości rynkowej. Ciekawym rozwiązaniem jest również rządowy program "Rodzina na swoim". 14 Odpowiedź przez cisowianka 2012-02-07 01:15:18 cisowianka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-28 Posty: 5,224 Wiek: 25 Odp: Brak mieszkania - ilu z nas ma ten sam problem ?ponawiam wątek ;p dalej, piszcie. Posty [ 15 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 nie mam gdzie mieszkać ich habe keine Wohnung Nie mam gdzie mieszkać. Ich habe keine Wohnung. Stamm Übereinstimmung Wörter Ludzie budowali tam sobie baraki, prawdziwe slumsy, bo nie mieli gdzie mieszkać. Die Leute stellten da Hütten hin, ganze Barackensiedlungen, weil sie nirgendwo sonst ein Dach über dem Kopf hatten. Literature Kobietom, które nie miały gdzie mieszkać i nie miały nikogo, do kogo mogłyby się zwrócić. Frauen, die keine Wohnung hatten, die niemanden hatten, an den sie sich wenden konnten. Literature Wie, jak bardzo kochasz Letni Domek i że nadal nie macie gdzie mieszkać. Er weiß, wie sehr du das Sommerhaus liebst und dass ihr eine Unterkunft braucht. Literature Wyobraźmy sobie świat pełen mózgów i tyle memów, że niektóre nie mają gdzie mieszkać. Stellt Euch die Welt voller Gehirne vor und mehr Meme als Platz für sie alle da ist. QED Nie mieliśmy gdzie mieszkać, a największą trudność sprawiało uzyskanie zezwolenia na pobyt stały w Holandii. Wir hatten keine Bleibe, und am schwierigsten war es, wieder eine ständige Aufenthaltserlaubnis für die Niederlande zu erhalten. jw2019 Nie mieliśmy gdzie mieszkać. Wir hatten keinen Platz zum Leben. Na całym świecie „800 milionów ludzi nie ma gdzie mieszkać” („El Tiempo”, Kolumbia). Weltweit sind „800 Millionen ohne Obdach“ (El Tiempo, Kolumbien). jw2019 Po Katrinie nie miałem gdzie mieszkać ani nic do roboty. Nach Katrina hatte ich nichts mehr, keine Wohnung, keine Arbeit, gar nichts, und war auf der Suche. Literature tatoeba Nie mam gdzie mieszkać. Ich habe nicht mal ein Haus. Bo to naprawdę straszne, że ludzie nie mają gdzie mieszkać. Denn es ist ja wirklich furchtbar, dass die Leute keine Bleibe haben. Literature Nie mam gdzie mieszkać. Jetzt weiß ich nicht, wo ich hin soll. Nie mam, gdzie mieszkać. Ich habe kein Dach über dem Kopf. Poza tym nie mieliśmy gdzie mieszkać i musieliśmy zatrzymać się w hotelu. Wir hatten auch keine Wohnung und mussten im Hotel wohnen. jw2019 Pomyśl, o czym powiedziałem, bo wkrótce wszyscy możecie nie mieć gdzie mieszkać. Überleg es dir, denn du und deine Katzen seid bald obdachlos, Bubs. Bo nie mam gdzie mieszkać. Z kolei biała rodzina przyjęła pod swój dach czarnego chłopca, który nie miał gdzie mieszkać. Und eine weiße Familie nahm einen schwarzen Jugendlichen bei sich zu Hause auf. jw2019 Kiedy się dowiedziała, że nie mam gdzie mieszkać, zaproponowała, żebym się do niej wprowadził. Als sie herausfand, dass ich in der Klemme saß, bot sie mir an, bei ihr einzuziehen. Literature Nie mam gdzie mieszkać Ich habe nicht mal ein Haus opensubtitles2 On nie miał gdzie mieszkać, więc wprowadził się do nas. Er brauchte einen Ort, wo er bleiben konnte, und ist bei uns eingezogen. Literature To naprawdę okropne nie mieć gdzie mieszkać i musieć nocować u przyjaciół. Es ist fürchterlich, wenn man obdachlos ist und bei Freunden übernachten muss. Literature Nie ma gdzie mieszkać, nie ma domów. Es gibt keine Wohnungen und es gibt keine Häuser. Literature Nikt z nich nie miał pieniędzy ani nie miał gdzie mieszkać, wszyscy zjawiali się w Stanach nielegalnie. Sie hatten weder Geld noch eine Bleibe, alle waren illegal eingereist. Literature Liste der beliebtesten Abfragen: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M Jerzy Socewicz od 50 lat mieszka w komunalnym mieszkaniu w kamienicy przy ulicy Kościuszki. Teraz zawisło nad nim widmo eksmisji. Po śmierci brata, który był najemcą głównym suwalczanin złożył wniosek do ZBMu o przeniesienia na niego prawa najmu. Zamiast tego otrzymał nakaz opuszczenia mieszkania. W obecnym mieszkaniu, w kamienicy na Kościuszki, Jerzy Socewicz mieszka od dwóch lat. Wcześniej wspólnie z bratem zajmował piętro wyżej ponad stu metrowe lokum. Z powodów finansowych rodzeństwo zdecydowało się na zmianę mieszkania na mniejsze. Jego głównym najemcą był pan Jan. Mężczyzna chorował, w marcu przegrał walkę o zdrowie. Po jego śmierci Jerzy Socewicz złożył wniosek do ZBMu, aby prawa najmu przeszły na niego. - Mieszkaliśmy z bratem razem, ostatni czas opiekowałem się nim, bo ciężko chorował. Jestem tu zameldowany, więc myślałem, że oczywiste jest, że teraz ja stanę się najemcą głównym - mówi się jednak nie stało. W odpowiedzi na wniosek mieszkaniec kamienicy otrzymał wezwanie do dobrowolnego opuszczenia mieszkania. W piśmie Zarząd Budynków Mieszkalnych tak argumentuje swoją decyzję:- Zgodnie z art. 691 § 1 Ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, stosownie do którego w stosunku najmu mogą wejść: małżonek niebędący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego współmałżonka, inne osoby wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą - w piśmie dodaje, że nie ma podstaw prawnych, by uznać, że pan Jerzy należy do kręgu osób mogących wystąpić w najem lokalu mieszkalnego po zmarłym bracie. Z takimi argumentami nie zgadza się Przecież to ja z bratem mieszkałem całe życie. Ani on, ani ja nie mieliśmy żon i dzieci. Po śmierci rodziców byliśmy we dwójkę, teraz zostałem sam - denerwuje się pan Jerzy. - Więc według przepisu, który mi ZBM podaje, to właśnie ja pozostawałem faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą. Byłem z nim do ostatnich chwil. Wspólnie z bratem pokrywałem wszystkie opłaty związane z mieszkaniem, wspólnie kupowaliśmy wyżywienie, środki higieniczne, po połowie składaliśmy się na rachunki za czynsz, energię, wodę czy opał - wylicza Jerzy jest rozgoryczony. Po tylu latach zamieszkiwania w zasobach komunalnych, opłacaniu czynszu na czas jest wyrzucany na Nie mam gdzie pójść, nie mam rodziny, jestem sam, nie stać mnie na kupienie sobie mieszkania - mówi ze smutkiem zainteresowały się władze miasta. - Poddajemy do analizy prawnej całą sprawę. Chcemy się z nią zapoznać, zweryfikować i wtedy będziemy podejmować odpowiednie kroki - informuje Kamil Sznel, Naczelnik Wydział Obsługi Prezydenta, Komunikacji Społecznej i Socewicz mieszkanie przy ulicy Kościuszki ma opuścić do 16 czerwca. Jeśli suwalczanin tego nie zrobi dobrowolnie, Zarząd skieruje do Sądu Rejonowego w Suwałkach pozew o eksmisję. - Będę walczył o to mieszkanie, a jeśli przegram, gdzie mam iść? Zostaje mi tylko pójście ze sznurem nad rzekę i ... - nie kończy załamany pan Jerzy. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Strona 1 z 2 [ Posty: 18 ] Odpowiedz z cytatem Jestem samotną i bezdzietną osobą, mam własny dom z dzałką. Chętnie przyjmę pod swój dach uczciwą i wartościową osobę/rodzinę z dzieckiem/dziećmi, która nie ma gdzie mieszkać i której los nie oszczędzał. Podziele się tym co posiadam, w zamian za stworzenie rodzinnej atmosfery, pomoc w domu i ogrodzie. Tylko osoby bez nałogów i lubiące zwierzęta. ~Agnieszka Odpowiedz z cytatem Napisano: 21 wrz 2011, 16:15 Sprecyzuj bliżej w którym końcu Polski mieszkasz. ~hej Odpowiedz z cytatem Napisano: 22 wrz 2011, 21:23 Piękny gest. Parę miesięcy temu, młodzi, życzliwi ludzie, którzy w górach mieli starą chałupę z ziemią, wyjechali do miasta i pozwolili zamieszkać naszemu bezdomnemu i budować, przerabiać, dali mu wolną rękę i dom, którym się opiekuje,tworzy oazę spokoju i przystani dla turystów, przyjaciół. Nagrywa na You Tube filmiki ze swojej pracy . Zresztą polecam, warto oglądnąć ,, Dom na Polanie,, warto oglądnąć wszystkie odcinki . ~MAGDA11 Odpowiedz z cytatem Napisano: 24 wrz 2011, 18:41 nie jestem osobą bezdomną, jestem zdziwiona, że od daty wpisu nikt się nie zgłosił na takie nietypowe ogłoszenie. Jestem rodziną 2+1 i zawsze było moim marzeniem zamieszkać na wsi i mieć niespodziewanie adoptowaną babcię dla mojego dziecka/nie miał babci/. Ale to sa tylko marzenia. jeżeli nikt z potrzebujących się nie zgłosi, może pomyślisz o mnie, będę zaglądać na twój wpis Alę życzę tobie aby jak najszybciej odnalazła ciebie osoba bezdomna, faktycznie potrzbująca dachu nad głową. ~Tess Odpowiedz z cytatem Napisano: 29 wrz 2011, 22:35 A można jakieś bliższe namiary do tego pana? mam na zajęcia z przeciwdziałania bezdomności pokazać coś fajnego, tzn jakąs ciekawą inicjatywę co można zdziałać na rzecz osób bezdomnych i ubogich. Mój email [email protected] Dziękuję. ~studiująca socjalna Odpowiedz z cytatem Napisano: 03 kwie 2012, 16:38 pani Agnieszko proszę dać namiary do siebie mam bowiem pod swoją pieczą rodzinę bardzo wartościową, której ciągle jest pod górkę i pod wiatr. ~jasmina Odpowiedz z cytatem Napisano: 20 cze 2012, 15:27 pani Agnieszko jestem matka samotna mam 2 małych dzieci obecnie wynajmuje mieszkanie wszystko było piękne i proste do momentu wykupienia mieszkania przez innego własciciela który dał nam czas wyprowadzki do końca lipca w miejscowosci której mieszkam nie ma mieszkan do wynajecia a jak sa to okropnie drogie na które mnie nie stac od 4 lat ubiegam sie o mieszkanie komunalne lecz wciaz dostaje decyzje odmowna nie wiem gdzie szukac pomocy dla siebie i maluszków;-( ~paula Strona 1 z 2 [ Posty: 18 ] WITAM ,MOŻE KTOŚ MI JEST WSTANIE POMÓC,MAM TAKI PROBLEM,NIE WIEM CO Z MĘŻEM PO ROZWODZIE, BYŁ ALKOCHOLIKIEM, PO PODZIALE MAJĄTKU BYŁY MĄŻ MIAŁ MNIE SPŁACIC ,WYROK SIĘ UPRAWOMOCNIŁ 30 KWIETNIA ,ON MNIE NIE SPLACIŁ ,JA MIESZKAM W TYM MIESZKANIU Z DWÓJKĄ MAŁYCH DZIECI DO,TEJ PORY TAM NIE MIESZKAŁ NAROBIL MI ZALEGŁOSCI W PRADZIE 2000 WODZIE 1000 ,I JAK TO MAM ROZŁOZONE NA RATY,TO TERAZ ON SIĘ TU WPROWADZIŁ I CHCE MNIE Z TĄD WYRZUCIC BO TO JEST JEGO STAŁAM SIĘ BEZDOMNA BEZ MELDUNKU NA BRUKU Z 2 DZIECI CZY W TYM PRZYPADKU NIE SPŁACENIA MNIE ON MA TAKIE PRAWO? CZY ON MNIE JUŻ MÓGŁ Z TAMTĄD SAM WYMELDOWAĆ ,CO MAM ROBIĆ NIE MAM GDZIE ISC CZY MOGĘ STARAC SIE O LOKAL Z GMINY, MAJAC DZIECI? CZY MAM PRAWO WYMIENIC ZAMKI PONIEWAŻ BOJĘ SIE ZE MI POKRADNIE ŻECZY WARTOSCIOWE ,KOMORNIK NIE MA Z CZEGO SCIĄGNĄC A SPRZEDAC NIE MOZE BO GDZIE JA PÓJDĘ Z DZIECMI CO ROBIC POMÓŻCIE .ZROZPACZONA MATKA ,CZEKAM NA SZYBKĄ ODPOWIEDZ ,I Z GÓRY DZIĘKUJĘD

nie mam gdzie mieszkać